czwartek, 15 października 2015

Boróweczkowy komplecik (wyzwanie Kuferka)


Jak wszystkie fotoinspiracje do tej pory czysta przyjemność, a na dodatek tym razem jeszcze smakowita ;)...

Jak zwykle największym wyzwaniem okazało się zrobienie porządnego zdjęcia, no ale powiedzmy, że mniej więcej się udało...



Cały komplecik

Same kolczyki

I na zakończenie wisiorek solo

wtorek, 6 października 2015

Cristal-love (zabawa od Szuflady)


Moje ukochane wachlarzyki - tym razem w nieco odmienionej formie specjalnie na wyzwanie. Zazwyczaj robię je w kolorystyce klasycznej np. czarno srebrne, tym razem postanowiłam trochę zaszaleć z barwami spektrum - bo w końcu z jakiego zjawiska optycznego słyną kryształy które mają być clou programu ;)? No a poza tym przyznaję że dopadła mnie jesienna melancholia i uznałam że na takie słoty jak widać za oknem przyda się odrobina tęczy ;)...

Jedynym problemem przewidywanym przy tym wyzwaniu było zdjęcie - kryształy za nic nie chcą dobrze wyjść na zdjęciach, zakładałam że pomęczę się ze zrobieniem dobrego ujęcia z jakieś pół miesiąca, ale ostatecznie udało się je złapać w pół dnia... Szokujące ;).

Poniżej mini komplecik wachlarzyków na kryształach z recyklingu (korale Babci) z lekkim efektem zorzy oplecione przezroczystymi koralikami i wykończone barwami tęczy.

 Bez flesza lepiej widać kolory
Z fleszem lepiej widać kryształy (chyba)

poniedziałek, 21 września 2015

Smoczek Morski skarbeńku (wyzwanie kuferka)


Jak zawsze ze smokami miałam poważny zgryz, są w końcu smoki europejskie i smoki azjatyckie a jedne z drugimi nie mają za wiele wspólnego zarówno jeśli chodzi o wygląd jak i charakter...
W końcu sparaliżowana dylematem zaczęłam coś robić improwizując i wyszedł mi Smoczek Morski ze swoim własnym skarbeńkiem...
Smoczek trzyma skarbeńka w płetwo-szponkach z których jeszcze nie do końca wiadomo co wyrośnie (brakujące ogniwo ewolucji?)...
Ponieważ do końca męczył mnie dylemat "czy smoki morskie mają skrzydła" zawieszka wyszła jakoś pośrednio między malutkimi skrzydłami, płetwami i takim jakimś meduzowatym kapturem do hamowania... Cóż. Próbowałam zrobić zdjęcie "en face" ale niestety to akurat wyzwanie przerosło moje umiejętności


wtorek, 8 września 2015

Gradientowe dyndadełko

 
Z jednej strony bardzo proste bo gradient to jedna z moich ulubionych technik kolorowania, z drugiej diablo trudne ze względu na to że w konkursie oceniane są prace na zdjęciach... A jak stoję z mętną sztuką fotografii każdy widział... No powiedzmy że mniej więcej się udało.
Koralik wisiorek gradientowy inspirowany po trosze kolorystyką map: kolor jaśnieje w miarę wspinania się po wybrzuszeniu :)...



 Tutaj zdjęcie mniej więcej udane ale na wszelki wypadek opisuję: czerwień "rubinowa", potem "klonowa" następnie ciemny "podpalany" pomarańcz, pomarańcz klasyczny i na samym szczycie kanarkowy żółty :)
A to zdjęcie dodałam troszkę na siłę bo mniej widać kolorystykę, ale za to całość wisiorka przypomina trochę głowę smoka czy jakiegoś innego stwora i nie mogłam się oprzeć ;)...






środa, 8 lipca 2015

Kukukardka - wyzwanie szuflady


Trochę czasu mi to zajęło chociaż pomysł miałam w głowie od chwili gdy tylko zobaczyłam temat...
Ale wiadomo jak to jest, pomysł pomysłem a życie życiem i nagle patrzysz w kalendarz a tu już ósmy następnego miesiąca...

Kokardki na riviolkach widywałam w sieci i zawsze miałam ochotę taką zrobić, tyle że nie przepadam generalnie za formą kokardki, jest dla mnie jakaś taka... Statyczna.
Wykombinowałam sobie zatem kokardkę dynamiczną :) paski są ukośne, połączone ze sobą kolorystycznie tak żeby wychodziły psychodelicznie (przełażąco, ruszająco) a samo podczepienie kukukardki też jest w skos - a co, nie miała być "mucha" ;P...

Kukuardka jest na bazie cienkiej też pasiastej bransoletki, ale spokojnie można ją sobie z niej zdjąć i nosić jako wisior (na aksamitce na przykład) lub broszkę (po przełożeniu agrafki przez tylne uszko).
Ze zdjęciami jak zawsze miałam krzyż pański ponieważ znowu użyłam jednego z moich ulubionych połączeń (czarny, biały, srebrny) które niestety jest totalnie niefotogeniczne... Na białym tle źle, na czarnym też niedobrze, a jeszcze cienie włażą w paradę...
No ale w końcu udało się chyba jakoś w miarę nieźle :)

 Kukukardka na bransoletce
 Kukukardka bez żadnych dodatków
Kukukardka na ekspozytorze

środa, 24 czerwca 2015

Anielątka - wyzwanie kuferka


Kolczyki :), wiem że jakoś na zdjęciu nie widać - bigle uparły się na zabawę w chowanego , było widać je albo twarzyczki, z dwojga złego doszłam do wniosku że łatwiej dowyobrazić sobie uszko od kolczyka niż facjatę ;)...
Jakoś strasznie lubię takie figurki na bazie kuleczek, jak dla mnie są ciekawsze niż takie płaskie :)...
Trochę pracy przy nich było, ale grunt że wyszły fajne dyndaczki :)


poniedziałek, 15 czerwca 2015

Perłokąt - wyzwanie Kuferka


Na poprzednią mapkę już się nie wyrobiłam bo kurcze podstępne są... Przyznam bez bicia że najczęściej w swoich pracach improwizuję wykonywanie z góry założonej formy jest dla mnie dość upiorne - zwłaszcza jeśli to nie ja ją wymyśliłam ;)...
W każdym bądź razie i tak wzięłam się na ambicję i coś zrobiłam, choć kryształy podmieniłam na perły (bardziej lubię w skupiskach perły, kryształy zaś pojedynczo) no i musiałam dodać wypełnienie środka gdyż całość połączona ze sobą tylko tak po mapkowemu była stanowczo zbyt wiotka...
W każdym bądź razie i tak wyszło ciekawie i trafi na listę moich osobistych osiągnięć specjalnych w temacie "zrobiłam dokładnie to co zamierzyłam bez zmiany planów w trakcie i według obcego projektu" ;)...
Acha, między perłami po koraliku ósemce i daggersie bo zdjęcie chyba troszkę wypaczyło... Chociaż i tak mi wyszło nadspodziewanie dobrze, tylko że musiałam trochę spikselizować odbicia w perłach... Paranoja wiem, ale po tym jak się nasłuchałam czego to nie można wyciągnąć z odbić na zdjęciu przy pomocy programu graficznego z ust znajomej graficzki... Brrr... Zdecydowanie odbicia do pikselizacji to pewnie też jakoś można odkręcić, ale ja nie muszę o tym wiedzieć...